Minęły wieki od ostatniego posta, a i za długo nie pobawiłam się tym blogiem (kto wie, może gdybym go nie porzucała, to ja bym teraz wydawała książkę, jak Jadłonomia?), ale coś tam dalej z wegańskim żarciem mam wspólnego, więc pora na mały coming out ;)
W opisie tego bloga są dwa magiczne zdania, które kilka tygodni temu - gdzieś między jedną Veganmanią a drugą - mi się przypomniały i nie mogły wyjść z głowy:
I jak to teraz wygląda? Bloga dawno nie prowadzę, za to prowadzę... sklep, w którym mam właśnie tę książkę o wegańskich babeczkach :) I zresztą sporo innych super pozycji.
Tak jest, Wegarnia to moje maleństwo, które powstało z miłości do wegańskiego żarcia i książek. I choć może nie prowadzę już Słodziutko ani Żarcia i żarełka, wciąż jestem aktywna pisemnie ;) Moje bazgroły możecie poczytać m.in. w magazynie Vege i oczywiście na stronach:
blog.wegarnia.pl - tu wyżywam się na temat książek i życia "zakulisowego" sklepu
wegarnia.pl - a tu sprzedaję wegańskie książki, badziki i inne super pierdołki :)
0 komentarze on "WEGARNIA - teraz tu mieszkam"
Prześlij komentarz