
Sama coraz bardziej napalam się na robienie czekoladek, musze tylko kupić zapas mleka sojowego (kokosowego? ryżowego?) w proszku i czekolady gorzkiej. Jeśli chodzi o foremki, to na razie szkoda trochę pieniędzy, ostatnio zainwestowałam w posypki i inne dodatki do ciast, zdjęcia wkrótce. Ale w tym miejscu przydadzą się wszyscy mlecznożerni znajomi: blistry z bombonierek mogą zostać wykorzystane jako forma do napełnienia wegańską czekoladą :)) Ja w ten sposób dorwałam ostatnio opakowanie po małym ptasim mleczku, będzie z tego tabliczka czekoorzechowa :D
0 komentarze on "Pralinkowe szaleństwo"
Prześlij komentarz